Chyba żadna z nas nie wyobraża sobie wyjść z domu bez pięknie pomalowanych rzęs. Uwielbiamy je podkreślać i zaznaczać! Spokojnie mogłybyśmy zrezygnować od czasu do czasu z zastosowania korektora pod oczy, bronzera, cieni do powiek czy nawet matującego pudru, ale tusz po prostu musi być. Koniec kropka. Często jednak nie jesteśmy tak do końca zadowolone z tych efektów, które z jego pomocą uzyskujemy. Mimo iż za swój nowy naturalny tusz do rzęs zapłaciłyśmy ponad sto złotych, widzimy, że nie jest on w stanie wydłużyć naszych bardzo krótkich włosków czy jakkolwiek ich podkręcić. Dobry tusz powinien być natomiast najważniejszą i główną podstawą naszej kosmetyczki. Nawet jeśli będziemy go używać samodzielnie, bez tych wszystkich pozostałych preparatów, osiągniemy świetny efekt. W ciągu zaledwie paru minut przygotujemy się do wyjścia z domu, radząc sobie z takimi przygotowaniami nawet w momencie, gdy zdarzy nam się po prostu zaspać. Obecnie nasz rynek kosmetyczny zasypywany jest najróżniejszymi odmianami tego klasycznego produktu do makijażu. Możemy wręcz przebierać w tuszach pogrubiających, przyciemniających i wydłużających. Niektóre z nich od razu pełnią rolę wspaniałych odżywek, a jeszcze inne całkowicie zastępują nam niewygodne zalotki. Sprawdźmy zatem, jak zachować się na zakupach w drogerii, aby wyjść z tego miejsca ze wspaniałymi łowami. Znajdźmy swój tusz idealny, a to on ułatwi nam nasze życie!
W pierwszej kolejności ustalmy, z jakiego rodzaju tuszu chciałybyśmy skorzystać. Do wyboru mamy tutaj aż trzy zróżnicowane produkty – najpopularniejszy jest ten w płynie, a mniej słynne są te w kamieniu oraz kremie. Najprawdopodobniej same do tej pory korzystałyśmy wyłącznie z tych pierwszych i być może to one byłyby dla nas najlepsze. Tusze do rzęs w płynie zazwyczaj dają mocny i wyraźny efekt. Zauważalnie pogrubiają i przyciemniają włoski, doskonale radząc sobie nawet z tymi najjaśniejszymi, ledwo zauważalnymi na powiece. Nie do końca pogrubiają rzęsy, dlatego też jeśli nasze włoski z natury są dość cienkie, być może lepiej będzie zapoznać się z innymi odmianami maskary. Ta w płynie jest łatwa w użyciu i bardzo praktyczna, ale jednak jej forma w kamieniu w przypadku makijaży wieczorowych sprawdzi się dużo lepiej. Maskary tego rodzaju możemy porównać do zwykłych pudrów. Mają one niemalże identyczną formę, choć oczywiście są znacznie mniejsze. Możemy je stosować na dwa sposoby, co świadczy o ich funkcjonalności. Na co dzień używajmy ich samodzielnie, a wieczorem nakładajmy na na rzęsy pokryte wcześniej maskarą w płynie, aby zmaksymalizować uzyskane efekty i przedłużyć ich trwałość. Ostatnim produktem do wyboru będzie natomiast maskara w kremie. To tusz dla kobiet najbardziej wymagających. Tworzy na rzęsach grubą i mocną warstwę , maksymalnie je przyciemniając i oblepiając kremem. Ten tusz może nam się bardzo spodobać, jeśli tylko nasze włoski na powiekach są według nas zbyt jasne i zbyt cienkie.
Teraz, gdy już mamy wybrany odpowiedni rodzaj tuszu, musimy zdecydować się na jego właściwy kolor. Wbrew pozorom nie tylko ten czarny może się u nas sprawdzić. Oczywiście jest on najbardziej klasyczny i najczęściej wybierany przez wszystkie kobiety, ale spokojnie możemy zastąpić go ciemnym brązem (jeżeli jesteśmy np. naturalnymi szatynkami), a podczas specjalnych okazji zamienić go na maskarę w kolorze niebieskim czy nawet zielonym. Czarny odcień maskary pasuje do wszystkich i z tego powodu tusz w tym kolorze zawsze powinien pojawić się w naszej kosmetyczce. Jeżeli jednak uważamy, że on nam się po prostu znudził, spróbujmy zastosować kosmetyk w brązowym odcieniu. Świetnie komponuje się on z równie brunatnymi włosami i brwiami. Tworzy spójną całość i zapewnia niezwykle naturalny efekt, który na co dzień na pewno się u nas sprawdzi. Jeżeli natomiast chciałybyśmy mieć w swojej kosmetyczce taki naturalny tusz do rzęs na specjalne okazje, poszalejmy nieco bardziej z jego kolorem i zdecydujmy się np. na maskarę niebieską. W niektórych makijażach potrafi ona wyglądać naprawdę fantastycznie! Niekoniecznie w połączeniu z równie błękitnym cieniem do powiek – pamiętajmy, aby zachować tutaj jakiś umiar i nie stosować dwóch kosmetyków w tym samym kolorze.
Dobry tusz do rzęs to najlepszy przyjaciel każdej kobiety. Przekonujemy się o tym zawsze, gdy tylko zdarzy nam się zaspać, pozostaje nam zaledwie piętnaście minut do wyjścia z domu i na sam makijaż możemy poświęcić maksymalnie kilkadziesiąt sekund. Odpuszczamy sobie wtedy pokrywanie twarzy grubymi warstwami fluidów czy korektorów. Nie stosujemy żadnych cieni do powiek i nie przejmujemy się swoimi brwiami, korzystając tylko i wyłącznie z jednego produktu, jakim jest oczywiście nasz ulubiony tusz do rzęs. W przeciągu niecałej minuty możemy nałożyć go na włoski przykrywające nasze powieki, aby zwalczyć skutki uboczne nieprzespanej nocy, otworzyć delikatnie oczy i pogłębić swoje spojrzenie. Pomalowane rzęsy same tworzą cały nasz dzienny makijaż. Oprócz nich niczego więcej nie potrzebujemy, by dobrze wyglądać.