Sylwestrowy look - od butów po rzęsy

Z czym kojarzy się nam karnawał? Z blaskiem cekinów, brokatu, diamentów i ogólnym przepychem. Każda z nas chce wyglądać olśniewająco podczas tej jednej nocy w roku – nocy sylwestrowej. Kiedy tylko opadnie szał świątecznej gorączki prezentowej, po szybkim i płytkim oddechu znowu musimy sięgnąć po portfel, tym razem aby w gronie czy to przyjaciół na domowej, kameralnej imprezie, czy podczas wystawnej kolacji na sali bankietowej z zupełnie obcymi ludźmi, zwyczajnie poczuć się piękne i luksusowo. Nie każdy jednak może pozwolić sobie na nieprzemyślane szastanie pieniędzmi, kiedy chodzi tylko o wygląd. W takiej sytuacji należy podejść do wyzwania metodycznie i zastanowić się, na jakie komponenty naszego sylwestrowego wyglądu musimy wygospodarować pieniądze oraz gdzie ewentualnie możemy poszukać oszczędności.
Zaczynając od dołu, naszym pierwszym i niejednokrotnie jednym z większych wydatków będą buty. Na obcasie, na koturnie, czy na płaskiej podeszwie, musimy nastawić się tutaj na niemały wydatek rzędu od 150 do nawet 300 złotych w zależności od tego, czy uda nam się upolować niesamowitą poświąteczną okazję, czy też nie. Następnym elementem naszej sylwestrowej kreacji będzie zazwyczaj sukienka. Niezliczona ilość najróżniejszych fasonów, materiałów i kolorów może przyprawić nas o zawrót głowy. Nie dajmy się jednak ponieść emocjom, wciąż mamy wiele do zrobienia, a przeciętna sukienka może uszczuplić nasz budżet od dobre 200 do 400 złotych. Czego jednak nie robi się, aby ten jeden wieczór w roku wyglądać niczym gwiazda Hollywood na czerwonym dywanie? Przejdźmy dalej.
Mając już sukienkę oraz buty w idealnym, doskonale pasującym do nas kolorze, musimy zastanowić się nad dodatkami w postaci biżuterii oraz torebki. W zależności od tego, czy zdecydujemy się na klasyczne, eleganckie złoto, uniwersalne srebro, bądź łączące w sobie cechy tych obu białe złoto, cena naszych dodatków może osiągnąć wysokość w przedziale od 200-400 złotych, choć jak wiemy – ogranicza nas tylko wyobraźnia. Czasami również zasób portfela… Wtedy jednak przecież nie musimy koniecznie kupować wszystkiego na tę szczególną okazję, możemy zawsze pobuszować w zbiorach mamy lub babci, gdzie często znajdziemy prawdziwe skarby. Skarby, które na głowę będą biły niejednokrotnie masową produkcję obecną na wystawach w gablotach jubilerskich.
Torebka, bo o niej nie możemy przecież również zapomnieć, każe nam wydać na siebie przeciętnie od 150-200. A musimy gdzieś przecież schować ekwipunek służący przypudrowaniu noska bądź poprawieniu konturu naszych ust.
Skoro już o makijażu mowa, tutaj cena nie będzie naszym jedynym zmartwieniem, jeśli chcemy aby wyglądem naszej twarzy podczas tego wyjątkowego dorocznego wydarzenia zajął się profesjonalista (bądź profesjonalistka). Dzień poprzedzający sylwestrową noc to jeden z najgorętszych w branży wizażu i warto odpowiednio wcześniej rozejrzeć się za wymarzonym artystą, któremu chcielibyśmy oddać odpowiedzialność za nasz wygląd tego dnia. Zniwelujemy w ten sposób możliwość wystąpienia sytuacji, w której najzwyczajniej nie będzie on miał już dla nas wolnego miejsca w swoim, i tak już pękającym w szwach, grafiku. Odpowiednio wczesne zajęcie się tematem zapewni nam nieskazitelny wygląd do białego rana.
Kolejną rzeczą, o którą możemy i powinnyśmy zadbać z odpowiednim wyprzedzeniem są rzęsy. Zdecydowanie się na przedłużenie ich jedną z wielu dostępnym na rynku metod wydaje się doskonałym pomysłem na wypadek sylwestrowych wzruszeń. Przedłużane rzęsy są przecież w stanie znieść o wiele więcej łez niż nawet najlepszy wodoodporny tusz dostępny na runku. Jeśli zależy nam jednocześnie na naturalnym efekcie, najlepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z metod 3D, 4D, czy nawet 5D. Rzęsy 1 do 1 to najbardziej zbliżona efektem do naturalnego wyglądu metoda. Jest to również metoda, która w najmniejszym stopniu ze wszystkich wymienionych dotknie naszego portfela. Metody objętościowego przedłużania rzęs potrafią być powiem bardzo drogie, oscylując w granicach 250-300. Natomiast w przypadku zdecydowania się na rzęsy 1 do 1 cena nie powinna przekroczyć 170-180 złotych, co może nie być znaczną różnicą, jednak każda zaoszczędzona w tym przypadku złotówka może zostać słusznie wydana na fotelu fryzjerskim.
Zgadza się, dbając o nasz sylwestrowy wygląd nie powinnyśmy pominąć tego jakże ważnego aspektu, jakim będzie wygląd naszych włosów. W zależności od tego, czy zdecydujemy się na szałową fryzurę rodem z paryskiego wybiegu czy tradycyjne odżywienie i wyprostowanie włosów, na fryzjerskim fotelu zostawimy od 100-250 złotych.
Niemniej jednak, najważniejsza tego wieczoru powinna być szampańska zabawa, pozytywne nastawienie i wejście w nowy rok z uśmiechem. Jeśli przeraża cię powyższe zestawienie i zdecydujesz się na wejście w nowy rok w dresie, wydeptanych kapciach, włosach upiętych w niedbały koczek i z kieliszkiem wina musującego w ręce – doskonale. Nikt nie będzie miał ci tego za złe, a nadchodzący rok może okazać się nawet wspanialszy, niż gdybyś przeznaczyła setki złotych na świętowanie go swoim wyglądem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here